Dużo mam myśli. Nie ogarniam rzeczywistości. Jest tyle rzeczy których żałuję. Uświadomiłam sobie ostatnio jeden z największych problemów. Jest nim nadambicja. Chciałabym wszystko zrobić perfekcyjnie. Ale nie potrafię. I potem jest gorycz porażki. Nie chce tego robić dla siebie- chce żeby ludzie mnie podziwiali, chce być wyjątkowa, lepsza... Wiem, że jestem dobrym nauczycielem... na praktykach okazało się, że po prostu nie mam serca do maluszków w przedszkolu. Te dzieci mnie irytują. Więc nie potrafię przeprowadzać w taki sposób zajęć, aby nauzyciele byli zadowoleni. Mój opiekun praktyk jest straszny. Ta kobieta jest jakaś beznadziejna... nie uwierzę, że w trakcie 5h zajęć nie zrobiłam chociażby jednej rzeczy poprawnie... według niej, wszystko robię nie tak jak być powinno. Jestem przemęczona. Cieszę się, że w ten weekend mam wolne. Muszę oczyścić mózg, posprzątać mieszkanie i głowę. W sobotę idę spotkać się z chłopakiem, którego poznałam przez internet. Nie szu...
O bogowie, myślę, że wiem jak się czujesz. Wyrzuć z siebie te wszystkie uczucia, chcesz płakać to płacz, nie duś tego w sobie. Daj sobie czas, może na chwilę się odetniesz, może jak przez chwilę odpoczniesz od tego wszystkiego? Możliwe, że jesteś tym wszystkim zmęczona, dlatego powinnaś znaleźć czas na odpoczynek. Nie rób sobie nic, decyzje podejmowane w takich momentach nie zawsze są najlepszymi. Pamiętaj, że są ludzie, którzy nie darzą cię nienawiścią i są ci życzliwi. Nie wiem, czy poprawi ci to humor, ale chyba dobrze to wiedzieć. Może jak opiszesz te sytuacje, niekoniecznie na blogu, jeśli są dla ciebie zbyt osobiste, to trochę tego ciężaru psychicznego z ciebie spadnie? Trzymam kciuki, mam nadzieję, że nie będzie gorzej <3
OdpowiedzUsuń~Vicy
Redroseevangel.blogspot.com
Kochanie, spokojnie. Jak sama stwierdziłaś, spokój może nas uratować. Co się stało na uczelni? Dlaczego jej nienawidzisz? Jeśli jest źle, to zawsze możesz ją zmienić. Może po prostu Twoi bracia nie mają czasu? Na pewno masz innych znajomych, nawet takich, z którymi spotyka się tylko, żeby poplotkowac. Ale to wszystko jest nieważne. Martwię się, że nie chcesz żyć. Życie faktycznie jest paskudne, ale sama wiesz, że istnieją małe promyczki w postaci ludzi, który nas kochają. Nie warto odrzucać wszystkiego. Nie obraź się, ale wizyta u psychiatry i nowe pudełeczko leków na chęć do życia nie zaszkodzi. Fałszywe szczęście, jeśli pozwala funkcjonować, to dobre szczęście.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i powodzenia
Co się stało ?
OdpowiedzUsuńCzasem tak jest i już. Ale to mija niezależnie od tego co teraz o tym myślisz. Wszystko przemija. Szczęście, ale i te ciemne momenty. Przeczekaj, zrób dla siebie coś dobrego i nie licz na innych. To prowadzi tylko do rozczarowań. Niestety.
OdpowiedzUsuń