Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2023

Układanie, porządkowanie, sprzątanie...

U mnie zawsze dobrze sprawdza się metáfora sprzątania - jak mam syf w głowie, to od razu e mieszkaniu też jest armagedon. Właśnie biorę się za porządki. Chcę zadbać o siebie i swoją przestrzeń. Zajmie mi to parę tygodni, ale chcę w końcu mieć wszystko na właściwym miejscu.  Myślę, że moja decyzja o zostaniu przy jednej pracy jest słuszna. Na razie mam poczucie straty, bo kocham te dzieciaki. Natomiast nie mam już złudzeń jeśli chodzi o całą branżę edukacyjną. Jestem zdeterminowana, żeby całkowicie się przebranżowić.  Na razie chcę po żyć jak to jest kończyć pracę o 15.00 i mieć czas dla siebie, dla domu, dla narzeczonego. E sumie nigdy nie pracowałam "od... do..." więc będzie to dla mnie coś nowego. W sumie ostatni raz kiedy kiedy przez krótki moment tak miałam, to 10 lat temu w Hiszpanii. Od tamtej pory (na własne życzenie) pracowałam, uczyłam się, robiłam wolontariaty, kursy, studia... Właściwie od rana do nocy i w weekendy, cały czas byłam na wysokich obrotach. W sumie wie

Czasem plany zmieniają się z dnia na dzień.

Dzisiaj powiedziałam znajomej, u której pracuję w szkole językowej, że odchodzę. Od dawna nosiłam się z tym zamiarem. Praca na dwa etaty to za dużo, o wiele za dużo. Wolę mieć mniej kasy, a mieć czas na zdrowe życie. Do maja chce odpocząć i mieć maksymalnie kilku uczniów w tygodniu. Mam 3 więc nie ma źle :) zawsze będę mieć dzięki temu kasę na terapeutę. Ostatnio żyłam bardzo rozrzutnie, ale jak teraz przestanę jeść na mieście i palić, bo będę mieć mieć więcej czasu i mniej stresu, to spokojnie przeżyję i nawet uda mi się coś odłożyć.  Chcę pracować żeby żyć, a nie żyć, żeby pracować. Zmieniłam system wartości. Mimo wysokich cen (za wszystko), myślę, że spokojnie uda mi się przeżyć. Szczególnie, że dostałam podwyżkę.  No to update zrobię, jak zakończę sprawy związane ze szkołą.  Życzę Wam dużo wytrwałości w postanowieniach. 

Ogarniam się.

Wszyscy robią sobie postanowienia noworoczne. Ja wolę zaczynać jak poczuję w sobie siłę. Teraz jest ten czas. Zobaczyłam na wadze 118.2 kg. Postanowiłam, że zrobię sobie post przerywany codziennie między 18.00 a 10.00. O 10.00 zjem sobie tortille z kurczaka - dodam do niej gotowanego kurczaka, sosy własnej roboty, cebulę, sałatę i zielonego ogórka. Potem o 14.00 zjem pomidorową, a na koniec zjem sobie jogurt z owocami i orzechami (przed rozpoczęciem postu).  Myślę, że muszę zacząć od monotonnej diety i jedzenia tego co na prawdę lubię, więc dlatego potrawy nie wydają się bardzo dietetyczne. Na początek postanowiłam: *Jeść codziennie w wyznaczonych godzinach. *jeść rzeczy przygotowane przeze mnie.  *pić podczas postu. *codzienny spacer po pracy (wejdę kilka przystanków później do busa)  *raz w tygodniu stepmania.  W ferie zimowe, chcę codziennie ćwiczyć, żeby wyrobić sobie nawyk.  Zrobiłam sobie jeden cel - uregulować sobie tryb życia. Jest ogólny, ale zawiera w sobie wszystko czego pot