Porządki w domu, porządki w głowie...
Ostatnio jestem na etapie porządkowania wszystkiego. Na razie udało mi się ogarnąć z zewnątrz, ale muszę też ogarnąć wnętrze.
Być może będę mieć nową pracę od sierpnia (mam nadzieję) i nie będę się musiała tak martwić o kasę. Wtedy dostanę jeszcze gruszę z przedszkola. Nie byłyby to na start duże pieniądze, ale pozwolą mi na przeżycie i pracę z domu :) w przerwie będę zawsze mogła ugotować coś zdrowego i tyle.
Z moją terapeutką ustaliłyśmy, że będę na razie jeść jeden zdrowy posiłek dziennie. Dzisiaj byłam na rowerze. Zaraz odpalę stepmanię, a potem podziałam na ogródku. Chcę zrzucić kilka kilko, teraz mam na to czas :)
Jutro mam rozmowę z doradcą zawodowym. Zapytam ją, co myśli o tej ofercie - w sumie każda oferta (nawet na magazynie i w żabce) jest lepiej opłacana niż w oświacie, a potrzebuję trochę spokoju :) myślę, że zahaczę się tam na jakiś czas, jak mi się nie spodoba, po okresie próbnym zawsze mogę zrezygnować.
Staram się optymistycznie do tego podchodzić, ale czasem mi ciężko. Ostatnie dwa lata dały mi w kość.
Dziękuję, że jesteście, że wspieracie, że nie opuszczacie. Wpadam do Was na blogi, ale widzę ostatnio zastój. Trzymajcie się moje motyle 🦋
Masz dobre podejście. I nie przejmuj się porażką w oświacie, z tego co widziałam, nie miałaś wsparcia, nikt Ci nie pokazał co robić i jak tylko od razu myśleli, że wszystko sama ogarniesz. To nie tak powinno być. Miło czytać, że bierzesz sprawy w swoje ręce i wracasz do zdrowszego trybu życia. Jest lato, osiągniesz cel!
OdpowiedzUsuń