0.56 zł...

Dostałam podwyżkę... 0.56 zł. I nie jest to podwyżką godzinowa, ale miesięczna!

Jestem wkurwiona. Smutna. Rozczarowana. Zawiedziona. Sfrustriwana. 
W poniedziałek miałam spotkanie z doradcą zawodowym. Myślę, że jak nie teraz, to nigdy! Nie chcę czuć niepokój w związku z finansami. Będę musiała zrezygnować z terapeutki, a nie chcę. No ale muszę wybrać - albo zjeść, albo iść do niej :(

Na razie nasila mi się depresja. Czekam na koniec roku szkolnego. Nie chcę już tkwić w tym szambie. 

Wiem, monotematycznie. Ale nie potrafię już żyć. Żyje w złości i niepokoju. Dużo w środku się dzieje.

Idę spać. O ile uda mi się zasnąć. 

Komentarze

  1. Hej. Przejrzałam kilka Twoich ostatnich postów i większość z nich opisuje jak źle Cię traktują i jak bardzo chcesz zmienić zawód. Nie pozostaje mi nic innego, jak powiedzieć - bierz stamtąd nogi za pas! Pomysł z pracą jako grafik komputerowy jest ekstra. Są za to godziwe pieniądze, a jak wspominałaś, sprawia Ci to radość, więc brzmi to jak praca dla Ciebie. Zrezygnowanie z terapii w momencie, kiedy masz nasilenie depresji nie jest najlepszym pomysłem... Może Twój luby byłby w stanie Cię wesprzeć finansowo, żebyś nie rezygnowała z terapii?
    Ściskam mocno i daj znać, jak się trzymasz ♥

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czasem plany zmieniają się z dnia na dzień.

Układanie, porządkowanie, sprzątanie...