Nie wiem czy być wściekła, czy wdzięczna.

W zeszłym tygodniu byłam na rozmowie kwalifikacyjnej w szkole. Praca miała zacząć się od marca.

Dzisiaj dyrektorka jednego z przedszkoli, w którym pracuję nagle zapytała mnie czy będę kontynuować z nią współpracę we wrześniu.  Jakiż to dziwny zbieg okoliczności, szczególnie, że dyrekcja tamtego zespołu szkolno-przedszkolnego nie zaprosiła mnie do współpracy, a nawet się nie napisała, że zatrudnia kogoś innego. Oznajmiłam mojej dyrektorce, że nie wiem, bo zarabiam tam 16 zł za godzinę i na godzinę przyjeżdżam do pracy - natomiast w szkole językowej mam 80 zł na godzinę, więc rachunek jest prosty. Dyrektorka powiedziała mi, że ona zarabia 25 zł... 

Z jednej z stony poczułam złość, z drugiej poczułam wdzięczność. Gdyby tamta szkoła mnie przyjęła, nie podjęłambym decyzji o chęci założenia działalności. Więc zawdzięczam babeczce ulgę i przyszłość poza systemem. Dzisiejsza rozmowa z Panią dyrektor utwierdziła mnie w przekonaniu, że podjęłam słuszną decyzję. Bo nie ma szansy na awans zarobkowy, zawodowy, w ogóle jakikolwiek. 

Zaczynam przyciągać do siebie dobre rzeczy, dobrych ludzi. Przestałam narzekać i potrafię usiąść wiecsorem na kanapie i mieć wyjebanie. Cudowne uczucie. 

Trzymacie się ciepło. 



Komentarze

  1. Dopiero zaczynam swoją "karierę" w oświacie a już widzę jaki panuje wszędzie burdel. Stawki godzinowe w stosunku do odpowiedzialności i włożonej pracy są naprawdę mizerne. Mówi się, że nauczyciel ma tyle wolnego, pracuje tylko parę godzin w szkole a nie 40 h tygodniowo... Może i to wygląda tak z zewnątrz, póki nie trafi się w rodzinie nauczyciel. Wtedy dopiero inni widzą, że to nie tylko praca w szkole ale i w domu. Masa papierologii i dokładanie na materiały do szkoły z własnej kieszeni. Dodatkowo ciągły wymóg samodoskonalenia - najlepiej podyplomówki, które swoje też kosztują. Ech, wylałam u Ciebie swoje żale. Ale cieszę się, że potrafisz się odciąć od tego, że potrafisz usiąść na kanapie i mieć wyjebane.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czasem plany zmieniają się z dnia na dzień.

Złe sny, zła diagnoza i złe emocje potrafią sprawić ból.