Chora dusza... Chore ciało...
Dzisiaj miałam gorszy dzień. Nic nie szło po mojej myśli... Mimo, że byłam pozytywnie nastawiona, to co chwilę powstawały mniejsze lub większe pożary.
Ostatnio zastanawiałam się czy moja terapia ma sens... I dzisiaj dodałam do r wniosku, że faktycznie ma... Dochodzę do wielu nowych wniosków. Chcę być bardziej świadoma i walczyć z frustracjami.
Dzisiaj pokłóciłam się z moim chłopakiem. Jestem wkurzona, ale z drugiej strony r się martwię. Nie wiem co będzie dalej... Dzisiaj postanowiłam spać w innym pokoju.
Kocham go, ale mam wrażenie, że ani ja, ani on nie jesteśmy szczęśliwi w tym związku....
Nie chcę na razie się rozstawać, ale jeśli nic się nie zmieni, jeśli to tylko ja będę pracować nad sobą w tym związku, to nie widzę dla nas przyszłości.
Padam ze zmęczenia i ciągnącej się choroby... Od ponad dwóch tygodni codziennie mam gorączkę. Od dzisiaj muszę chodzić do pracy... Powinnam zadbać o siebie, ale niestety nie mogę... Widzę jak wszyscy krzywo patrzą na moje L4... Chuj mnie strzela.
Czekam na informacje, czy dostałam pracę. Chcę już wiedzieć czy nastawiać się na zmianę czy nie. Czy będę musiała się męczyć dalej, czy nie....
Pytanie czy w ogóle jesteście szczęśliwi... Może związek nie jest powodem Waszego nieszczęścia tylko jakieś osobiste problemy każdego z Was?
OdpowiedzUsuńDaj koniecznie znać co z tą pracą!