Kolejny rok idzie w zapomnienie.

Koniec roku, początek czegoś nowego. Człowiek lubi daty graniczne, nowy dzień, nowy tydzień, miesiąc, nowy rok, nowa dekada... I często liczy na to, że będzie lepiej, że nie wiadomo co się zmieni... Poza tym, że zmienia się jedna cyferka, niewiele się chyba dla mnie zmieni. Dalej będzie covid, nadal będziemy borykać się z inflacją, dalej będę chujowo zarabiać jako nauczyciel, nadal będę próbować mieć pozorną kontrolę nad własnym życiem.

Coś co chciałabym zmienić w nowym roku, to przede wszyskie nastawienie do świata. Chciałabym odpuszczać rzeczy na które nie mam wpływu. Chciałabym zmienić nastawienie do jedzenia, jako sposób na przeżycie ciała, a nie na regulację emocji. Pragnę zacząć zauważać małe rzeczy, cieszyć się z nich, a rzeczy mniej przyjemnych nie roztrząsać - stwierdzić i zostawić. Chciałabym ochronić bardziej siebie, swoje emocje, zdrowie, komfort.

Jestem z siebie dumna, bo w tym roku, jak nigdy wcześniej, udało mi się poznać samą siebie. Zauważyłam jak działają moje relacje z innymi, co oddala mnie od ludzi, że to podświadome mechanizmy kierują mną w złym kierunku. Nauczyłam się również pokory, której chcę uczyć się dalej. Niestety moja pewność siebie też trochę ucierpiała, ale pcha mnie to w dobrą stronę, pozwala się rozwinąć.

Mój związek w tym roku przechodził kryzys, przez fakt dużych zawirowań w moim życiu zawodowym. Jak oswoiłam się z nowymi obowiązkami, w związku zaczęło się układać. Zarówno ja, jak i mój partner, zaczęliśmy dbać o wspólny komfort. Odblokowałam się seksualnie po wielu miesiącach mocnej blokady. Jednak związek bez seksu utyka i przetestowałam to na własnej skórze.

Ostatnio bardzo brakuje mi dawnych przyjaźni, beztroskich spotkań, pogaduszek... Czuję się samotna. Chciałam odnowić kontakt z koleżanką, która jakiś czas temu wyjechała do Belgii. Ona nie chce. Wraz z bratem jesteśmy przekonani, że ona wstąpiła do jakiejś sekty - zmieniła poglądy i mówi bardzo kontrowersyjne rzeczy. Stwierdziła, że święta to szatańskie święto, że nienawidzi przyjaźni i że jeśli facet bije kobietę, to w ten sposób okazuje miłość Bogu.. Totalna kaszana. Z jednej strony mi jej szkoda, a z drugiej to jest jej wybór. Odcięła się od wszystkich i tkwi w jakimś głównie.

Chciałam Wam wszystkim podziękować za wsparcie w tym trudnym roku. Jestem przekonana, że dzięki Waszemu wsparciu szybciej doszłam do siebie w tym trudnym czasie. Życzę Wam wszystkiego co najlepsze w nadchodzącym roku :) 

Komentarze

  1. No, niezła kaszana... Zszokowałaś mnie, powiem Ci.
    Cieszę się, że w związku już lepiej. Rozwijaj się dalej, świetnie Ci idzie :)
    Ja mam podobne nastawienie do Nowego Roku... Oglądałam te fajerwerki i zastanawiałam się z czego ci ludzie się cieszą..? Dla mnie w tym roku była to pusta ceremonia...
    Mimo wszystko.. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Bez leków życie nie wygląda tak samo....

Układanie, porządkowanie, sprzątanie...