Pech to cecha, której nie da się wyeliminować.

Niestety chyba za dużo sobie myślałam. Przyjechałam dzisiaj na obóz jako wychowawca. Zobaczę jak się sprawa rozwinie, ale na razie nie zapowiada się kolorowo.

Zaczęło się od przyjazdu, szefowa w ogóle była zaskoczona, że przyjechałam. Nie przygotowała umowy, stwierdziła, że w ogóle to od jutra zaczynam i miała mnie totalnie w dupie. Nie pokazała mi nawet domku w którym mam mieszkać - jak ją o to poprosiłam to była zdziwiona. Zapytałam ją o to dopiero po 3 godzinach tułaczki. Kazała mi znaleźć Zuzię (skąd kurwa mam wiedzieć kim ona jest?!). Po dłuższym czasie udało mi się w końcu ją znaleźć.

Wypytałam ją o wszystko i z tego co widzę to może być grubo... Zobaczymy. Boję się, że nie przyjdą inni wychowawcy, bo widząc podejście tej kobiety, boję się. 

Już zdążyłam się uspokoić trochę i poszłam się odświeżyć. Podczas mycia zębów ułamał mi się ząb... Jestem na totalnym zadupiu, bez samochodu, właściciele mają wszystko w dupie.... Więc mam nadzieję, że uda mi się znaleźć jakiś transport jutro do miasta - jeśli nie to będę łapać stopa... Ząb cholernie boli.

Mimo tego wszystkiego staram się zachować spokój. Jutro postaram się załatwić sobie dentystę i transport do miasta. Będę chyba na bieżąco pisać, bo nie chcę martwić mojej rodziny, a gdzieś ujście emocji muszę mieć. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czasem plany zmieniają się z dnia na dzień.

Układanie, porządkowanie, sprzątanie...