Wieczne wymówki, roztargnienie czy pocovidowe schorzenia?


Ostatnio zastanawiam się czy zawsze byłam tak roztrzepana... Bo ktoś coś do mnie mówi, a ja za 5 minut robię coś zupełnie innego...

Przykładów nie trzeba szukać daleko. Dziewczyna z którą prowadzę klasę rozdziela nam zadania. Zawsze jednak zrobię to po swojemu... Ale czemu? Źle się wyraża? — nie sądzę... Raczej moje dziwne postrzeganie tej rzeczywistości jest tu winne.

Każda taką sytuacja mnie dobija. Potem tłumaczę się, że to po covidzie... Że to dlatego jestem tak rozkojarzona. Ale czy to jest prawdą? Chyba nie do końca, bo patrząc na moją współpracę z innymi, zawsze miałam problem z tym, że ktoś inny wydaje mi polecenia. Sama wolę je wydawać.

Rzecz w tym, że bycie indywidualistą nie jest w moim życiu ok. Zawsze wiąże się to z wyrzutami sumienia i płaczem. 

Ostatnio nie jest ze mną najlepiej. Czemu? Bo znówu jestem nowa. Znowu przechodzę przez proces zapoznawania się z ludźmi. Efekt już jest takiyjak zwykle - ludzie raczej unikają kontaktu ze mną. Ja boję się związać z jakimkolwiek miejscem. Z góry zakładam, że nie będę tam długo. Gdy byłam gdzieś dłużej, zawsze wiązało się to z rozczarowaniem, z samotnością i odrzuceniem. Przez paniczny strach, że i tym razem tak będzie, włączają się różne mechanizmy obronne. I koło się zamyka...

Nie wiem czy kiedykolwiek będę czuć się dobrze. Nie wiem czy jakiekolwiek leki i terapia jest w stanie wyleczyć z bycia zje****m....




Komentarze

  1. Prawda jest taka, że nie każdy musi Cię lubić, ale jeśli widzisz w sobie jakiś problem to dlaczego nie próbujesz tego zmienić. Stale mówisz, że nikt Cię nie lubi, bo przykładowo nie słuchasz, albo nie robisz tego, co trzeba, ale bardzo łatwo da się temu zaradzić np. zapisując sobie coś na karteczce. Mam nadzieję, że to nie zabrzmiało surowo, ale, że masz ten komfort, że wiesz co trzeba w Tobie zmienić, ale jednak z jakiś powodów tego nie robisz. I tak jak powiedziałam na początku, nie każdy musi Cię lubić, to wręcz niemożliwe, ale bardzo często poruszasz tutaj ten temat, więc domyślam się, że raczej chcesz być w pewien sposób akceptowana przez społeczeństwo.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Bez leków życie nie wygląda tak samo....

Układanie, porządkowanie, sprzątanie...