Nic nie dzieje się przypadkiem
Właśnie zostałam wylana z pracy... Z jednej strony czuję ulgę, bo źle czułam się w tej pracy. Z drugiej zaś strony mam poczucie beznadziei - jednak nie wyrzuca się kogoś z pracy bez powodu...
Ja po prostu nie byłam gotowa na zmianę pracy. Dalej borykam się z powikłaniami po przejściu COVID-19. Mam zaniki pamięci, obniżoną koncentrację, wahania nastroju...
Jutro idę do mojej psychiatry na kwalifikację na oddział psychiatryczny. Potrzebuję pomocy, bo nie radzę sobie ostatnio z niczym - ani z emocjami, ani z relacjami międzyludzkimi, ani nawet ze zwykłymi czynnościami :/
Zobaczymy co będzie. Na razie należy mi się odrobina świętego spokoju.
Bardzo dobrze że wyciągasz rękę po pomoc, mądre podejście! Trzymaj się 😘
OdpowiedzUsuńA nie domyślasz się przynajmniej jaki był powód tego zwolnienia? Jednak nie wyrzuca się kogoś z dnia na dzień.
OdpowiedzUsuńJa zgadzam się z Artistic Soul bardzo dobrze, że prosisz o pomoc, to ogromny krok na przód!
Skoro źle się czułaś w tamtej pracy, to może nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
OdpowiedzUsuńJeśli masz taką możliwość daj sobie czas na zebranie sił, podreperowanie zdrowia.
I podpisuję się pod dziewczynami powyżej - dobrze, że zdecydowałaś się na pomoc.
To nie koniec świata. Musisz sobie dać trochę czasu. Życie to nie same sukcesy. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńCo tam u Ciebie? Wszystko dobrze?
OdpowiedzUsuń