Dziękuję
Bardzo dziękuję Wam za wsparcie. Od zawsze jestem osobą pełną sprzeczności. Otacza mnie wiele ludzi, a czuję się samotna. Uśmiecham się i płaczę jednocześnie. Taka jest moja codzienność. Pracuję nad samoakceptacją,natomiast jest to bardzo trudne.
Wydaje mi się, że zawsze bardzo chciałam się zmienić, ale nie miałam do tego narzędzi. Teraz mam narzędzie w postaci psychoterapii. Pewien etap z terapią DDA już dawno zakończyłam. Teraz zmieniłam terapeutę i zaczynam ciężką pracę nad wykrzywionym obrazem rzeczywistości.
Może jakoś to będzie. Na razie jest we mnie zbyt wiele. Emocje mną szargają i muszę nauczyć się je zdrowo wyrażać.
Zawsze bardzo potrzebowałam akceptacji ludzi wokoło - niestety nigdy jej nie otrzymałam, albo otrzymywałam i niszczyłam to w jakiś sposob. Nie potrafię tworzyć zdrowych relacji. Trudne, ale do wypracowania. Muszę poznać najpierw siebie, a potem na innych.
Bywa źle, ale mam duże wsparcie w partnerze. Myślę, że gdyby nie on, to nie pisałabym tego posta. Ostatnio na szczęście nie miewam tak często myśli samobójczych. Biorę leki, ale jak pominę dawkę to jest horror. Staram się tego nie robić, ale po przejściu covidu mam problem z pamięcią. Teraz sobie skreślam w kalendarzu i jest ok.
Jeszcze będę szczęśliwa...
Może jakaś apka na telefon, która by Ci przypominała o tabletkach? Ja stosuję przypominajki do antykoncepcji, bo z roztrzepania zdarzało mi się zapomnieć - a potem stres :):)
OdpowiedzUsuńNie ma nic dziwnego w tym, że chciałabyś być akceptowana. Myślę, że nawet jeśli nie wszyscy, to zdecydowana większość z nas również tego chce. Nie bądź dla siebie zbyt surowa, ale jeśli wiesz, że coś w Tobie jest do poprawy w tych relacjach międzyludzkich, to pracuj nad sobą. Mam nadzieję, że terapia rzeczywiście będzie dla Ciebie odpowiednim narzędziem.
Całemu światu nigdy się nie spodobasz , to nierealne. Sama wybieraj, komu chcesz zaufać. I bądź dumna z siebie, za to, co już osiągnęłaś.
OdpowiedzUsuń