Może nazwanie problemu pomoże?
Gdybym miała w kilku słowach opisać mój dzień to powiedziałabym "Dałam dupy..." Wszystko dzisiaj legło w gruzach. Wszystkie starania. Dieta, ćwiczenia, palenie... Zjadłam dzisiaj dwa wrapy w MC, pierogi, kilka kostek czekolady, batonika i w dodatku piłam colę... Nie byłam na ćwiczeniach bo sobie wmawiałam, że nie dam rady i że bolą mnie mięśnie. Żałosne. Byłam na siebie wściekła. W dodatku odbiło się to na moim chłopaku. Jest mi wstyd i mam kaca moralnego. Ustaliłam z moją terapeutką, że przed zapaleniem papierosa będę czytać sobie listę skutków palenia albo robić 50 przysiadów. Ani razu nie zastosowałam się do tych zasad. Wstyd mi. Mam nadzieję, że jutro będzie lepszy dzień i uda mi się realizować nadal postanowienia. Dzisiaj uświadomiłam sobie również, że mam duże problemy w obcowaniu z ludźmi. Nie umiem się zachować. Ludzie mnie nie za bardzo lubią i z reguły nawet mnie nie akceptują. Tak było zawsze. Nie wiem co mogę z tym zrobić. Kolejna sprawa t