Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2019

Może nazwanie problemu pomoże?

Gdybym miała w kilku słowach opisać mój dzień to powiedziałabym "Dałam dupy..." Wszystko dzisiaj legło w gruzach. Wszystkie starania. Dieta, ćwiczenia, palenie...  Zjadłam dzisiaj dwa wrapy w MC, pierogi, kilka kostek czekolady, batonika i w dodatku piłam colę... Nie byłam na ćwiczeniach bo sobie wmawiałam, że nie dam rady i że bolą mnie mięśnie. Żałosne.  Byłam na siebie wściekła. W dodatku odbiło się to na moim chłopaku. Jest mi wstyd i mam kaca moralnego. Ustaliłam z moją terapeutką, że przed zapaleniem papierosa będę czytać sobie listę skutków palenia albo robić 50 przysiadów. Ani razu nie zastosowałam się do tych zasad. Wstyd mi. Mam nadzieję, że jutro będzie lepszy dzień i uda mi się realizować nadal postanowienia.  Dzisiaj uświadomiłam sobie również, że mam duże problemy w obcowaniu z ludźmi. Nie umiem się zachować. Ludzie mnie nie za bardzo lubią i z reguły nawet mnie nie akceptują. Tak było zawsze. Nie wiem co mogę z tym zrobić.  Kolejna sprawa t

Nie poddaje się!

Obraz
Dzisiaj mierzyłam swoje obwody i mam aż 21cm mniej w obwodach niż 18 czerwca. Jestem z siebie dumna. Dzisiaj bardzo źle spałam i źle się czuję, ale być może wieczorem pójdę na siłownię. Jeśli nie to jutro :) Staram się trzymać dietę, ale dzisiaj niestety muszę zjeść coś na mieście, bo umieram z głodu. Pójdę do jedzenia na wagę i mam nadzieję, że znajdę coś odpowiedniego dla siebie. Dziękuję Wam za wsparcie. Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku!

Skoki, podskoki i spadek wagi

Obraz
W tym tygodniu dawałam z siebie wszystko. Byłam 3 razy a zajęciach na siłowni (jutro też może pójdę), trzymała dietę. Nie wypiłam coli (poza dwoma łyżkami wczoraj, bo próbowałam nowej Hop coli ze stewią) i nie zjadłam żadnych słodyczy. To dla mnie duży sukces i napędza mnie do dalszej walki! Dzisiaj pierwszy raz byłam na ćwiczeniach na trampolonie. Mimo, że było bardzo ciężko, to dałam radę, miałam wsparcie trenerki i dostałam ogromny zastrzyk energii i endorfin! :) A co u Was słuchać?

Trzeci dzień wyrzeczeń.

Obraz
Cześć dziewczyny! Pierwszy raz od bardzo dawna mam tak silną motywację do zmian! Trzeci dzień trzymam dietę. Chodzę na zajęcia a siłowni. W tym tygodniu byłam już dwa razy. Mimo, że kondycyjnie jestem dnem to staram się wykonywać wszystkie ćwiczenia. Byłam dzisiaj na zakupach i udało mi się zapełnić szafki i lodówkę produktami, które mogę jeść. Cieszę się, że żyjemy w czasach, gdzie te produkty są łatwo dostępne. Moja dieta jest dosyć skomplikowana i muszę bardzo patrzeć na produkty, które jem. Chodzę też na spacery z moim chłopakiem, zbieramy pokemony jak jakieś nerdy :p Mój cel to zejść poniżej 100kg na wadze do rozpoczęcia roku akademickiego. Wychodzi 1kg na tydzień. Mam nadzieję że dam radę! Kolejnym postanowieniem jest niepicie alkoholu. Jedno piwo to jak schabowy. Mimo, że zbliża się moja impreza urodzinowa, postanowiłam nie pić w ogóle alkoholu, dopuki moje wyniki badań się nie poprawią. Mam insulinooporność i PCOS, a pragnę być zdrowa i płodna! Chcę mieć dzieci i cieszy

Zmieniam swoje życie!

Obraz
Dzisiaj wstałam i spakowałam do oddania lub wrzuciłam produkty, których nie mogę jeść. Głównie są to słodycze, które dostałam od uczniów. Wyrzuciłam różne przetworzone rzeczy, zrobiłam półkę z rzeczami, które może jeść mój chłopak, ale ja nie mogę. Zmieniam nawyki żywieniowe. Od dzisiaj woda, zdrowe produkty nieprzetworzone. Oprócz tego będę sama robić wędliny i piec chleb. Muszę zmienić swoje życie. Ze słodyczami mogę się pożegnać. I właśnie to robię. Oddaję różne drogie praliny, które dostałam w prezencie. Oprócz diety zaczynam ćwiczyć. Byłam dzisiaj pierwszy raz na zajęciach na siłowni od wielu lat. Muszę chodzić na zajęcia zorganizowane bo bieganie na bieżni i samodzielne ustalanie treningu nie jest dla mnie. Jutro idę na Salsation. Myślę że będzie fajnie :) Trzymam za Was kciuki! (za siebie też :p)