Otaczają mnie debile ...
Jak ja pragnę już skończyć studia. Nie dlatego, że nie lubię tego kierunku. Nie dlatego, że mam złych wykładowców. Chcę je skończyć, żeby nigdy więcej nie mieć do czynienia z laskami, które po drodze na uczelnię zgubiły mózg.
Ostatnie 3 zjazdy i będzie spokój. Nie mam zamiaru Nidy więcej mieć kontaktu z tymi ludźmi.
Mam problem z napisaniem pracy dyplomowej, bo potrzebuje zgód na wydanie zgody na zgody... Papierologia mnie zjada, a ja zajadam stres i zmęczenie.
Nie wiem czy tyję. I chyba na razie nie chcę wiedzieć.
Objawy depresji się nasiliły. Jestem nerwowa, płaczliwa, chamska. Może kiedyś to minie?
Ostatnie 3 zjazdy i będzie spokój. Nie mam zamiaru Nidy więcej mieć kontaktu z tymi ludźmi.
Mam problem z napisaniem pracy dyplomowej, bo potrzebuje zgód na wydanie zgody na zgody... Papierologia mnie zjada, a ja zajadam stres i zmęczenie.
Nie wiem czy tyję. I chyba na razie nie chcę wiedzieć.
Objawy depresji się nasiliły. Jestem nerwowa, płaczliwa, chamska. Może kiedyś to minie?
Wierzę, że jak już ogarniesz te studia to pójdzie Ci lepiej z dietą. Teraz, przy tylu stresach, wierzę, że jest Ci trudno.
OdpowiedzUsuńWspółczuję depresji :( Wracaj szybko do zdrowia!
Zdrowia życzę. Trzymam kciuki za to, ze wszystko się dobrze ułoży. Zapraszam do siebie:
OdpowiedzUsuńhttps://beautiful-world-is-my-dream.blogspot.com
Pozdrawiam
Oj znam to znam. Chciałabym powiedzieć: to mija, ale u mnie aktualnie też deprecha i końca nie widać. Ale warto mieć nadzieję...
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, ciężki okres trzeba przetrwać. Załatwisz papierologie, napiszesz co masz napisać i wrócisz do diety już ogarnięta. Czasem trzeba mocnej w dół, żeby się było od czego odbić... Trzymaj się tam, postaraj się chociaż upilnować wagi, to nie wymaga dużo.
OdpowiedzUsuńWszystko będzie Oki. Za jakiś czas :)
Hej, skasowali mi bloga dzisiaj w nocy...
OdpowiedzUsuńhttps://iliils.blogspot.com
3 zjazdy to już naprawdę niewiele... Powodzenia z papierkami, wiem, że to ciężkie. Trzymaj się !
OdpowiedzUsuńNo to życzę silnych nerwów na debili nie ma rady... Musisz wytrzymać. Powodzenia ;) P.S. dodaję do czytanych i zapraszam do siebie: https://kreatorwymarzonegozycia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń