Złe sny, zła diagnoza i złe emocje potrafią sprawić ból.

Cześć moje kochane..
Ten tydzień był na prawdę koszmarny... Dosłownie i w przenośni.
Zaczęło się we wtorek. Wszyscy uczniowie odmówili mi zajęcia. Więc generalnie w tym tygodniu prawie nic nie zrobiłam. Potem poszłam wieczorem do lekarza. Ginekolog postawił bardzo przykrą dla mnie diagnozę. Usłyszałam wyrok. Zespół politycznych jajników. Pęknięcie torbiela. Wtórny brak miesiączki pogarsza sprawę. Nie mogę brać hormonów, bo mogłabym dostać udaru. Przy wadze powyżej 100kg branie hormonów jest bardzo niebezpieczne....
Boję się że nie będę mogła mieć dzieci. A to jedyne czego pragnę.

Obżerałam się jak świnia. Zajadałam smutki. Nie spałam. Bałam sie się. Śniło mi się, że jestem na sali wykładowej i na oczach wszystkich gwałci mnie mój uczeń. Wiecie co w tym śnie było najgorsze? Ten ogromny wstyd, który czułam przed laty... To poczucie wstrętu do samej siebie. Poczucie brudu, którego nie da się w żaden sposób zmyć.

Przez ten sen sprawiłam przykrość mojemu chłopakowi. Byłam tak nerwowa. Tak niemiła. Potem miałam okropne wyrzuty sumienia. Nie chcę mieć powodów do przepraszania. Kocham go i nie chcę go ranić.

Wczoraj spotkałam się z Koktajlową. Dzięki niej wyluzowałam się i nabrałam dystansu do tego wszystkiego. Spędziłyśmy ekstra wieczór, dzięki któremu w końcu poczułam potrzebę spotykania się z kimś, poza moim chłopakiem i braćmi. Bardzo Ci dziękuję Koktajlowa!

A co u Was mogę motylki?




Komentarze

  1. Bardzo Ci współczuję... kłopoty zdrowotne to nie przelewki! Teraz najważniejsze, żebyś się leczyła. Ja widzę po sobie, że złe jedzenie ma okropne konsekwencje dla zdrowia. Od tygodnia moja cera wygląda tragicznie. Mam bóle brzucha, głowy... ja mam już dzieci, ale mogę sobie wyobrazić jak taka diagnoza przeraża. Od zawsze wiedziałam, że najgorsze co mogłoby mnie w życiu spotkać to niemożność posiadania własnych dzieci. Ale policystyczne jajniki to jeszcze nie wyrok. Mam koleżankę, która po leczeniu urodziła bliźniaki. Także głowa do góry, ale walcz, bo walcząc o swoje zdrowie walczysz nie tylko dla siebie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że potrzebne Ci dużo spokoju i przemyślenie jakie są Twoje priorytety.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale świetnie, że udało Ci się spotkać z kimś "z tego świata".Czasami mam wrażenie, że poznałam tutaj znacznie więcej ciepłych i sympatycznych ludzi niż w życiu realnym. Poza tym nikt nie zrozumie Cię tak dobrze jak inna osoba, która ma problemy zbliżone do Twoich.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi przykro z powodu Twoich wyników. Bądź silna i nie poddawaj się, na pewno będzie lepiej. Pamiętaj, że zdrowie jest najważniejsze i na 1 miejscu dla Ciebie powinno być teraz leczenie oraz dbanie o siebie :) Sen okropny... współczuję. Aaa, no i zazdroszczę Ci kochana, że spotkałaś się z osobą z tego naszego małego świata ;) Trzymaj się ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojej :( Strasznie jest nagle wejść do obcej osoby na bloga i przeczytać jak okropne rzeczy dzieją się na świecie, ile ludzi i jak bardzo cierpi. Żadne słowa nie odbiorą tego cierpienia, nie wymażą wspomnień, co by nie napisać. Nie napisze bądź silna, ale mam nadzieję, że będziesz i mimo problemów zdrowotnych wiara i nadzieja Cię nie opuszczą, bo wszystko się może stać. Nic nie jest przekreślone. Powodzenia
    https://mojpamietniiik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurdę, bardzo mi przykro z powodu tej diagnozy , trzymaj się tam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czasem plany zmieniają się z dnia na dzień.