Zakochanananananana
Wiecie co? Chyba znalazłam receptę na szczęście i miłość.
Zaakceptowałam to jak teraz wyglądam, Zaakceptowałam moje wady. Oczywiście dalej chce być chudsza i chcę być lepszym człowiekiem i nauczycielem. Wiem, że to osiągnę prędzej czy później. Ale po prostu chce być na tu i teraz.
Ostatnio pisałam o pewnym chłopaku. Wczoraj przyszedł do mnie z winem, ładnie ubrany, ładnie pachnący, miał być z 1-2 h. Ale został na noc rozmawialiśmy jakbyśmy znali się od zawsze. Iskrzyło. Było romantycznie. Wiedziałam, że on chce mi zaimponować, pokazać swoją męskość, ale pokazał też swoją wrażliwość. Czułam te przyjemne motylki w brzuchu. Bardzo dawno nie czułam takiego spokoju ducha. On przede wszystkim się nie spieszy. Nie chce za szybko przejść na kolejny etap znajomości. Ale rano jak się żegnaliśmy to myślałam, że mnie nie wypuści że swoich objęć.
Jak teraz myślę o tym wieczorze to ciepło mi na sercu. W sumie jestem zdziwiona, bo go kokietowałam. To do mnie niepodobne. Z drugiej strony postawiłam sobie za cel być z nim szczera i być przy nim autentyczna. Nie chce żeby znów ktoś zarzucił mi kłamstwo. Ja czasem się gubiłam w niektórych faktach i wyglądało to jak kłamstwo.... nieświadomie kłamałam... dziwne uczucie.
Więc podsumowując - zakochałam się. Ale nie chce tego spieprzyć. Nie chce tego popędzać. Nie chce robić pierwszych kroków. Już 2 zrobiłam, teraz jego kolej.
Jeśli chodzi o dietę to mam takie dziwne postanowienie. Mam bardzo dużo różnych kasz, makaronów konjac i pelnoziarnistych oraz różnych rodzajów ryżu. Chcę opróżnić wszystko co mam w półkach, więc do końca miesiąca nie chce robić zakupów- ew kawałek mięsa czy warzywa. Ale chce to pozjadać, bo strasznie dużo tego się nie zbierała, a są to zdrowe produkty. Myślę ze przy moim trybie życia uda mi się schudnąć na pełnoziarnistych produktach wraz z warzywami i białkiem. Oczywiście nie chce jeść tego w dużych ilościach. Co o tym sądzicie?
Zaakceptowałam to jak teraz wyglądam, Zaakceptowałam moje wady. Oczywiście dalej chce być chudsza i chcę być lepszym człowiekiem i nauczycielem. Wiem, że to osiągnę prędzej czy później. Ale po prostu chce być na tu i teraz.
Ostatnio pisałam o pewnym chłopaku. Wczoraj przyszedł do mnie z winem, ładnie ubrany, ładnie pachnący, miał być z 1-2 h. Ale został na noc rozmawialiśmy jakbyśmy znali się od zawsze. Iskrzyło. Było romantycznie. Wiedziałam, że on chce mi zaimponować, pokazać swoją męskość, ale pokazał też swoją wrażliwość. Czułam te przyjemne motylki w brzuchu. Bardzo dawno nie czułam takiego spokoju ducha. On przede wszystkim się nie spieszy. Nie chce za szybko przejść na kolejny etap znajomości. Ale rano jak się żegnaliśmy to myślałam, że mnie nie wypuści że swoich objęć.
Jak teraz myślę o tym wieczorze to ciepło mi na sercu. W sumie jestem zdziwiona, bo go kokietowałam. To do mnie niepodobne. Z drugiej strony postawiłam sobie za cel być z nim szczera i być przy nim autentyczna. Nie chce żeby znów ktoś zarzucił mi kłamstwo. Ja czasem się gubiłam w niektórych faktach i wyglądało to jak kłamstwo.... nieświadomie kłamałam... dziwne uczucie.
Więc podsumowując - zakochałam się. Ale nie chce tego spieprzyć. Nie chce tego popędzać. Nie chce robić pierwszych kroków. Już 2 zrobiłam, teraz jego kolej.
Jeśli chodzi o dietę to mam takie dziwne postanowienie. Mam bardzo dużo różnych kasz, makaronów konjac i pelnoziarnistych oraz różnych rodzajów ryżu. Chcę opróżnić wszystko co mam w półkach, więc do końca miesiąca nie chce robić zakupów- ew kawałek mięsa czy warzywa. Ale chce to pozjadać, bo strasznie dużo tego się nie zbierała, a są to zdrowe produkty. Myślę ze przy moim trybie życia uda mi się schudnąć na pełnoziarnistych produktach wraz z warzywami i białkiem. Oczywiście nie chce jeść tego w dużych ilościach. Co o tym sądzicie?
Widzę, że dostałaś skrzydeł :D To bardzo fajnie, że się zakochałaś i widzisz świat w lepszych barwach :D Zaakceptowałaś siebie i cóż, teraz może być tylko lepiej :D Życzę Ci z całego serca żeby z tym chłopakiem się ułożyło! ♥
OdpowiedzUsuńCo do diety, to pełnozianiste spoko - mają błonnik, a błonnik wspomaga redukcję, więc myślę, że schudniesz :D
Powodzenia ♥
Powodzenia. Zakochanie to piękny stan! Życzę Ci, żeby przerodzilo się w miłość :)
OdpowiedzUsuńJa mam cudownego chłopaka i Tobie również tego życzę , każdy potrzebuje ciepłą i wsparcia więc powodzenia A co do postanowienia to całkiem dobry pomysł bo nie lubię marnować jedzenia .
OdpowiedzUsuńProszę o ocenę moich zdjęć sylwetki gdyż potrzebuję szczerej opinii. Z gòry dzięki . :)
http://proanamija2018.blogspot.com/2018/04/moje-zdjecia-do-oceny.html?m=1
Ja z moim partnerem obaj siedzimy w sporcie więc jest to mega motywacja wsparcie A i wspólne gotowanie jest świetna zabawa u forma spędzenia wolnego czasu. Życzę Ci tak samo szczęścia w miłości.
OdpowiedzUsuńJa miałam swojego czasu niezła fazę na zdrową żywność może i tak jak ty w końcu się jej pozbedne zamiast do kupować
Trzymaj się cieplutko:*
Pomysł co do jedzenia świetny. Ja nie znoszę obiadów wiec miałabym z tym problem. Omijam ten posiłek.
OdpowiedzUsuńCieszę się ze zaakceptowała siebie. Wspaniale! Czytając post mi też pojawiły się motylki. Oj jak wspaniale musisz się czuć!:)
Www.wierzezesieuda.blogspot.com
Jeśli lubisz te wszystkie kasze to czemu nie! to naprawdę jest zdrowe , zawiera mnóstwo witaminek :D a one ważne są oj ważne. Dodatkowo te pełnoziarniste zawierają dużo błonnika co dobrze wpłynie na trawienie i poczujesz się lżejsza!
OdpowiedzUsuńJa osobiście lubię tylko kaszę jęczmienną perłową a żadna inna mi nie pasuje jakoś :/ a tą mogła bym jeść i jeść hah prawie codziennie
trzymam kciuki i zapraszam do mnie
http://wanttobeperfectt.blogspot.com/