Wszystko poszło na marne....

Wszystkie wysiłki, wszystkie wyrzeczenia i postanowienia wczoraj jakby przestały istnieć :(

Czuje się bardzo źle. Zawaliłam 2 papierosy wczoraj po piwie... nie mogę już wychodzić na piwo, ani gdziekolwiek. Wtedy głód nikotyny jest koszmarny. Kurcze....

Dzisiaj nie spałam. Od kiedy nie palę, mam straszne problemy ze snem. Nie biorę żadnych tabletek na palenie. W poniedziałek chce zadzwonić do terapeutki i doradzić się co mogę brać, co zrobić z bezsennością.

Wyszłam o 6.30 z domu... nie wiem po co? Wykłady zaczynają się o 8.00, na uczelni ludzie raczej mnie unikają, więc siedzę i zastanawiam się jak znaleźć w sobie siłę do walki o siebie....

Muszę ograniczyć słodycze. Ostatnio sobie na dużo pozwalałam - tłumaczyłam sobie to faktem, że rzucam palenie... żałosne....

No cóż... mam nadzieję,  że Wam idzie lepiej niż mnie...


Komentarze

  1. Zastanów się, na czym tak naprawdę Ci zależy. Wiesz czym się różnią szczupli od ludzi z nadwagą? tym, że potrafią wytrwać w postanowieniu. Tyle i aż tyle. Myślę, że najgorsze są początki. Jeśli teraz wytrzymasz bez papierosa to będzie coraz łatwiej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na czas rzucania palenia lepiej zrezygnować z picia alkoholu... Niestety, po alko głód nikotynowy jest praktycznie nie do wstrzymania!
    Spokojnie, raz zawaliłaś, ale zdarza się każdemu, grunt to nie załamywać się i zacząć od nowa :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czasem plany zmieniają się z dnia na dzień.

Układanie, porządkowanie, sprzątanie...