Miłość rośnie wokół nas...

Hej motylki. Ostanie dni były horrorem. Ale już jest lepiej. Musiałam trochę popłakać i ponarzekać.
Dziękuję Wam za wsparcie.
Dzisiaj uświadomiłam sobie dlaczego tak bardzo jest mi źle.... pozornie wszystko wydaje się ok, ale muszę oswoić sie z brakiem
* miłości
* bliskości
* lojalnych ludzi wokół mnie
* Hiszpanów, ich kultury, która jest mi bliższa niż polska.....
Wpisałam te rzeczy na które nie mam wpływu.


Rzeczy, które zależą ode mnie, a które zawalam to:
*brak organizacji czasu
*chwilowa niechęć do nauki
*nadmierne jedzenie
*chęć pomocy wszystkim, tylko nie sobie....

To tak po krótce. Kontynuuje dukana. Chcę być piękna. Jutro napisze o mojej motywacji.

Ps
Mieszkanie jest na wykończeniu, tak jak ja...


Komentarze

  1. ojej, uczyć dzieci z apergerem i autyzmem musi być niesamowicie trudno :o ja miałam jedno dziecko kiedyś na klase i to była katorga. Masz jakiś ulubiony brytyjski akcent? :) piona za hiszpańską duszę i mam nadzieje że sie szybko poukładasz

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawalam w podobnych tematach wiec wiem co czujesz...
    Hiszpania <3 jak byłam w szpitalu to nakupowalam książek do nauki hiszpańskiego :) trochę się uczyłam ale juz niewiele pamiętam. Ale jeszcze do tego wrócę!
    Trzymaj się ciepło.
    Www.wierzezesieuda.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Spokojnie :)

    https://jaksieje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Brak organizacji czasu to też moja zmora. Ale dasz radę :) głowa do góry.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj skąd ja to znam. Również nie potrafię zorganizować swojego czasu. Za dużo go marnuję np. na siedzenie i rozmyślanie nad sensem swojego istnienia, nad tym że znowu nic nie zrobiłam, że zjadłam inaczej niż było to zaplanowane, albo nad siedzeniem w telefonie. Ale wiesz co? Myślę, że to wszystko można zmienić. W końcu tak jak napisałaś, to zależy od Ciebie. Masz na to wpływ, potrzebujesz tylko dobrego planu. I pamiętaj. Ty jesteś ważniejsza od innych. Każdy z nas z natury jest trochę egoistą. Najpierw ratuj siebie, bo gdy Ty zginiesz, nie uratujesz już nikogo. Pamiętaj o tym. Musisz zadbać dobrze o siebie, żeby być w stanie pomagać innym, żeby czerpać z tego satysfakcje. Bo co z tego, że ktoś będzie szczęśliwy skoro Ty zostaniesz wyczerpana z dobrej energii i wrócisz do szpitala? Nie tędy droga. Inni są ważni, ale pomyśl też o sobie. Czytałam dzisiaj Twoje pierwsze posty tutaj. Smutno mi się zrobiło, że tak długo to trwa. Ale masz już sporo doświadczenia, akurat w tej sytuacji to nie powód do radości, ale wszystko ma jakieś plusy. Możesz wyciągnąć wnioski ze swoich błędów i spróbować żyć inaczej. Przeanalizować wszystko dobrze i postarać się nie popełniać tych samych błędów kolejny raz, pomimo, że czasem niektóre decyzje będą wydawały Ci się odpowiednie. Całusy!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Bez leków życie nie wygląda tak samo....

Układanie, porządkowanie, sprzątanie...