Jes­teś słabością moją, więc mi do­daj siły...

Ach... Nawalam. I z dietą i z rzucaniem palenia i z nauką.
Nie mam na nic siły, nieustannie moją głowę rozsadza migrena, mam wrażenie, że moje kości się zaraz połamią, a brzuch pęknie z przejedzenia.

Nie wiem co mam robić?
Nie chcę się poddawać, ale ile jeszcze można cierpieć i ogarniać się? Chyba nie potrafię kochać... I również nikt na pewno nie potrafi pokochać mnie - kryję wszystko w sobie, ubieram maski, byle tylko nie pokazać jaka jestem na prawdę. Mniej boli jak ludzie ranią mnie znając tylko moje maski, a nie moje prawdziwe oblicze...

Wiem, wiem, brzmi to co najmniej absurdalnie, ale taka niestety jest prawda... tak bardzo potrzebuję być kochana, pragnę wtulić się w kogoś, pocałować i czuć, że komuś na prawdę na mnie zależy...

Czy kiedykolwiek będę w stanie dość do perfekcji i poczuć pełnię szczęścia?



Komentarze

  1. Moze czas cos zmienic? Moze to dieta Cie dobija? Moze czas wyjsc do ludzi albo od niektorych sie odsunac? Na pewno jest cos co ciagnie Cie w dol. Te mialam taki okres i ta rzecza byl toksyczny zwiazek. Teraz jest lepiej! Musisz zadbac o Siebie, bo niestety nikt tego za Ciebie nie zrobi!
    A milosc i akceptacje w koncu znajdziesz. Niestety, takie rzeczy rzadko kiedy przychodza wtedy kiedy najmniej sie spodziewamy, albo lepiej! Kiedy ich nie chcemy. Ale przyjda. Kiedys napewno. Musisz w to tylko uwierzyc! :)
    A jak bedziesz szczesliwa i usmiechnieta to i cala reszta przyjdzie. Lacznie z energia na nauke, diete, rzucenie palenia i cala reszte rzeczy.
    Trzymam za Ciebie mocno kciuki i wierze, ze uda Ci sie wyjsc na prosta i wyciagnac twarz do sloneczka! :)

    Pozdrawiam, Kokainovva xxx

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Bez leków życie nie wygląda tak samo....

Układanie, porządkowanie, sprzątanie...