Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2022

Zaspakajanie potrzeb

Dawno nie pisałam na blogu. Jestem pochłonięta odnajdywaniem siebie... Próbuję ogarnąć, co jest dla mnie najważniejsze i w ten sposób dojść, co dalej ze sobą począć.  1. Na pierwszym miejscu jest rodzina, mój partner i przyjaciele. 2. Poczucie bezpieczeństwa 3. Zdrowie 4. Poczucie bycia ważną, mającą spływ na otaczający mnie świat  5. Potrzeba tworzenia  6. Potrzeba stałości i stabilizacji  7. Potrzeba posiadania czasu tylko dla siebie.  8. Potrzeba podróżowania, odkrywania nowych miejsc, ludzi, kultur. Patrząc na moją listę potrzeb dochodzę do jednego bardzo ważnego wniosku. Praca w edukacji nie jest w stanie zaspokoić większości moich potrzeb, szczególnie tych nadrzędnych.  Jestem zdruzgotana, bo całe dążyłam do pracy w najmniej cenionym zawodzie, w toksycznym środowisku, bez stałości i perspektyw przyszłość. Myślałam, że będąc nauczycielem będę mieć wpływ na przyszłe pokolenia, że będę miała czas na realizowanie się poza pracą, stworzenie rodziny i czerpanie radości z każdej chwili.

Małe kroczki naprzód.

Dzisiaj byłam bardzo zła na koleżanki i dyrektorkę z przedszkola. Nienawidzę, gdy ktoś zamiast powiedzieć mi o jakiś swoich oczekiwaniach, idzie na skargę do pani dyrektor... Jestem zażenowana, bo kojarzy mi się to z dziecięca postawą. W ogóle nauczyciele to chyba najbardziej donosząca na siebie grupa zawodowa.. "ludzie dzialogu" od siedmioma boleści.  Generalnie czuję się trochę lepiej fizycznie, psychicznie podupadam, ale będzie lepiej :) w czwartek obchodzę czwartą rocznicę związku i bardzo mnie to cieszy. Popatrzyłam na mój związek i mój partner jest bardzo wyrozumiały i wspierający i w sumie patrząc na swój charakter to go podziwiam, że tyle ze mną wytrzymał. Wiadomo ma wady, jak każdy człowiek i mam wrażenie, że tu na blogu częściej piszę jak jest jakiś problem, a nie piszę o pozytywach. Cieszy mnie, że nie dba o mnie tylko od święta, ale także na codzień - pomaga mi w obowiązkach domowych, robi zakupy, dba o zwierzątka, często bez żadnej okazji przynosi mi ulubione kwi

Odbija się na zdrowiu

Jeśli chodzi o sprawę z chłopakiem to jest spoko. Natomiast moje zdrowie podupadło. Od kilku dni umieram z bólu brzucha. Dzisiaj byłam u lekarza, skierował mnie na SOR, ale nie poszłam, bo czeka się strasznie długo. Jak z rana nie będzie lepiej to wybiorę się do szpitala na diagnostykę. Ogarnęłam kilka rzeczy w weekend, ale miglabym więcej gdyby nie ból brzucha i gorączka. Dostałam jakieś zastrzyki u lekarza. Średnio pomogły. Mam nadzieję, że rano wstanę w lepszym stanie. Trzymajcie się kochane