Nowy start
Ach to był bardzo długi weekend majowy... Bardzo sie oczywiście rozleniwiłam i przytyłam. Dużo sie działo w moim życiu.... Chyba zakochał sie we mnie taki jeden basista. Jest miły, ale znamy sie tydzień a On już traktuje mnie jakbym była jego dziewczyną :/ Doszłam do wniosku, że jestem jak otwarta księga - za dużo gadam, plotkuję i rownież kłamię :/ Nie chce już tak! Muszę skupić się na sobie i nie gadać tyle z ludźmi... Jak to powiada moja mama "z wielką dupą wszędzie się wciśniesz, ale z wielką gębą nigdzie". Chyba pierwszy raz muszę przyznać jej racje... Dzisiaj nie idę do szkoły, ale jutro postanowiłam siedzieć cicho z książką na przerwach. Jezli chodzi o dietę to od dzisiaj postanowiłam jeść do 1200 kcal ( chociaż wolałabym mniej) Przede wszystkim muszę przestać jeść fastfoody. Kolejną rzeczą jest ruch - mam nowy rower więc do szkoły teraz będę jeździć na nim prawie codziennie i oprócz tego rowerek stacjonarny no i A6W :) Przepraszam, że tak stąd uciekłam...